czwartek, 26 maja 2011

pink one

Już kiedyś pisałam Wam o tym, że różowy zdecydowanie zaliczam do tych "moich" kolorów, niezależnie od wszystkich stereotypów. Począwszy od jego bladego odcienia, po mocny, intensywny róż tak jak właśnie dzisiaj;)

Muszę przyznać, że zainspirowałam się outfitem MAFF który urzekł mnie na Fashion Weeku. Trochę inna wersja kolorystyczna, bardzo moja! Mam nadzieję, że Wam się podoba :) A swoją drogą, te leginsy które mam na sobie, nie są tylko leginsami ;) Tak na prawdę to kombinezon, a w całości wygląda TAK .




poniedziałek, 23 maja 2011

simple

szybka notka bo dziś dużo pracy przede mną.
prosto, codziennie. co tu więcej dużo mówić. ale po kilku ostatnich zakupach mam wiele ciekawych rzeczy Wam do pokazania! jak tylko zaliczę logistykę, możecie spodziewać się czegoś legit :D



niedziela, 15 maja 2011

koronka

Nareszcie znalazlam idealną koronkową bluzkę! Jest dłuższa, może służyć jako tunika, ma ładne wcięcie przy biuście i co ważniejsza, pasuje mi niemal do wszystkiego. Kolejnym nowym nabytkiem jest beżowy torbo-plecak. Pokochałam go od razu, już niedługo pokażę Wam jego nową odsłonę - z przeciągniętą chustką do okoła (patent od przyjaciółki). Tym razem śpieszyłam się na największy chillax życia (chill + relax = chillax :D) a przy okazji też koncert Afromental i nie zdążyłam tego wypróbować.
 Było dość późno więc kolory odbiegają od rzeczywistości ;)

PS czy Wam tak jak mi ten nieszczęsny blogspot pousuwał posty i komenatrze? ugh.





czwartek, 12 maja 2011

jade color

Wiem, że to w tamtym sezonie był wielki szał na kolor Jade z serii lakierów Chanel, który nie przekładał się tylko na paznokcie, a także ubrania. Trochę zajęło mi to czasu, ale pokochałam każdy odcień miętowego. Zaczynam od bluzki i paska, ale mam cichą nadzieję znalezienia też takich spodenek!
Dziś w Łodzi koło 28 stopni stąd pojawia się kapelusz, chyba pierwszy raz w wersji miejskiej a nie plażowej. Zainspirowana Fashion Week'iem i postem Harel, w którym podkreślane są plisowane spódnice jako narastający trend, znalazłam taką swoją białą. Efekty interpretacji po swojemu możecie obejrzeć poniżej ;)
Miłego czwartkowego wieczoru!






środa, 11 maja 2011

backstage Fashion Week Poland

Tak jak Wam obiecałam, robię specjalną fotorelację z Fashion Week, ale od strony "kuchni" i tego czego na pokazach nie mogliście zobaczyć. Enjoy! :)

budowa oświetlenia, wtorek

 wtorek, pierwsze próby


wizaż

wizaż

pizza dla wygłodniałych i ja nadzorujaca jej ilość ;)

restauracja Satyna dla gości

pokaz, widok na wyjście modeli z góry 

ostatnie próby, w tle Małgosia Kożuchowska

próba generalna ZŁOTEJ NIKTKI ( w tle Diane Pernet dyskutująca nad kolekcją)

próba generalna ZŁOTEJ NIKTKI ciąg dalszy

Trochę więcej czasu chciałabym poświęcić próbie Łukasza Jamioła! Jeżeli myślicie, że jego pokaz był ćwiczony raz czy dwa to jesteście w błędzie - każdy szczegół był dopracowany, a sam projektant co chwilę coś poprawiał, ulepszał i zmieniał :)

tutaj my bestfriends na chilloucie przy dekoracjach Jemioła

boskie krzesło, które w sumie nie jest krzesłem, prosto z próby pokazu

bardzo wnikliwe przyglądanie się modelkom przez Łukasza J.



takie a nie inne rozstaienie modelek było ustalane i zmieniane kilka razy

hahah Łukasz Jemioł jest moim faworytem! Na próbie stwierdził, że on się nie ukłoni na koniec a usiądzie na jednej ze swoich, jak to podkreślał specjalnie zakupionych na pokaz drabinek. Dopiero reżyserka Kasia przekonała go do ukłonu na koniec ;)

Paprocki i Brzozowski na backstagu przed swoim pokazem. W tle też widać pomagającą  AlicePoint :)

prowadząca Złotą Nitkę - Małgosia Kożuchowska
po jednym z pokazów udało mi złapać i poznać wychodzącą na backstage Dorotę Wróblewską! Prze fantastyczna kobieta! Było mi bardzo miło :)

poniedziałek, 9 maja 2011

Fashion Week Poland


Praca przy Fashion Week pochłonęła mnie całkowicie. Codzienne wstawanie wcześnie rano, dwugodzinne opuszczenie Expo przez egzamin, powroty późnym wieczorem i aftery do samego rana, uważam za jeden z bardziej udanych momentów w moim życiu.
Ze względu na właśnie wyżej wspomniany egzamin musiałam zrezygnować z pracy na backstage - w sumie to myślę że z korzyścią dla mnie. Dzięki byciu asystentką Mateusza Kaczorowskiego, miałam znacznie więcej czasu na oglądanie prób pokazów czy innych różnego rodzaju przygotowań. Nigdy nie sądziłam, że jeden, kilku minutowy pokaz ćwiczy się godzinami, dobiera się odpowiednie światła do urody i kreacji modelki.

Dziś trochę więcej o pokazach, ale obiecuję wrzucić później całą produkcję FW od "kuchni" , bo na prawdę warto to zobaczyć.:) Oczywiście, nie działała mi lampa i zdjęcia są tak okropnej jakości że aż mnie to boli ale nie ważne:)

ZŁOTA NITKA

Jak wszystkie pewnie wiecie, Złota Nitka to najstarszy i najbardziej prestiżowy polski konkurs dla ludzi zafascynowanych sztuka projektowania mody. Jego lauretami są znani dziś projektanci, m.in. Paprocki&Brzozowski, Monika Onoszko, Maciej Zień itd. Do całego tegorocznego przeglądu zgłoszono 166 kolekcji! Jury pod kierunkiem hanny gajos, redaktor naczelneh "rynku Mody", do finału zakwalifikowało 22 kolekcji w kategoriach "pret a proter" - modny standard, klasyka, moda ulicy (zwyciężczyni - Monika Jaworska i jej Modus Vivendi) i "premiere vision" - eksperymenty z modą, pomysły niekonwencjonalne (Agnieszka Kowalska - Szałapot). Przyznanych nagród był oznacznie więcej, warto wspomnieć tutaj o wyborze jury Medialnego ( w skład którego wchodziła słynna Diane Pernet), którzy nagordzili Monike Błażusiak za Leatherbound i Dominikę Piekutowską.
Całą imprezę poprowadzili, zresztą świetnie - Małgorzata Korzuchowska i Maciej Orłoś.

Mi osobiście podobała się bardzo kolekcja Pauliny Matuszelańskiej – Pleats i Sabriny Koryl – Efedron.


Sabrina Koryl – Efedron
Paulina Matuszelańska – Pleats

Pauliny Matuszelańskiej – Pleats
Renata Molik – My Space

Maciej Orłoś i Małgorzata Kożuchowska


Podczas uroczystości Marcellous L. Jones przekazał Stowarzyszeniu Przyjaciele Świata rysunek własnoręcznie wykonany przez Kenzo Takadę, gościa ubiegłorocznej edycji Fashion Week. 

ALEJA PROJEKTANTÓW 

Myślę, że tu nie trzeba dużo mówić. Co najbardziej mnie urzekło? Z pewnością, pierwszego dnia Monika Ptaszek i jej kolekcja "Ptaszek for men". Ubrania wyglądały tak jakby projektantka poddała je licznym torturom - od farbowania, przez zginanie, po gotowanie. Moje uznanie miały także niepowtarzalne, koktailowe kreacje Agaty Wojtkiewicz. Naturalne kolory - beze, brązy i szarości przełamane elektryzującym pomarańczem, żółcią  i ciemna czerwienią to niewątpliwie największy plus kolekcji.

Jak zwykle nie zawiódł Paprocki&Brzozowski. W pierwszej części pokazali dzianinowe sukienki, spódnice i płaszcze w kolorystyce czerni i grafitu, później spodnie z wyskoim stanem, szerokie żakiety a na koniec lejące, srebrne tkaniny oraz lekki, półprzezroczyste, tiulowe bluzki.

Łukasz Jemioł jest moim faworytem jeżeli chodzi o bycie człowiekiem (poza pokazami, rozwalał ludzi na próbach ale o tym potem) ale podczas pokazu niewątpliwie zadbał o klimat! Świetna muzyka, elementy techniczne - liczne rury przy których kolejno ustawiały się modelki, drabinki które ginęły mu z dnia na dzień, ciekły azot plus jego ciekawa, dość codzienna kolekcja tworzyły spójną całość.

Nie byłabym też sobą gdybym nie wspomniała o pokazie Ewy Kozieradzkiej i fanatstycznie zachowujących się modelkach, które potrafiły wybrnąć z różnego rodzaju potknięć, były wesołe i nieprzewidywalne. Największe owacje dostał jednak pokaz ZUO CORP i orkiestra Poczty Polskiej haha :) Ja osobiście, doceniam też pracę Berniki Czarnoty - za jedną z jej tuniko zwiewnych sukienek, z suwkakiem z przodu oddałabym wszystko!
MONIKA PTASZEK

NATALIA JAROSZEWSKA


ALEKSANDRA KMIECIK

ALEKSANDRA KMIECIK

PAPROCKI&BRZOZOWSKI

PAPROCKI&BRZOZOWSKI

PAPROCKI&BRZOZOWSKI

 EWA KOZIERADZKA

 EWA KOZIERADZKA
 EWA KOZIERADZKA
ŁUKASZ JEMIOŁ

ŁUKASZ JEMIOŁ

ŁUKASZ JEMIOŁ

Każdy wniósł coś swojego do tegorocznych trendów na jesień / zimę i mogłabym tu pisać i pisać ale czas wrócić do normalnego życia, a szkoda. Co do ubrań, nie mogłam zbyt poszaleć - musiały być sprawdzone, wygodne. Gwarantuję Wam, że bieganie od rana do ostatniego pokazu między backstagem, ryżyserką, biurem, wizażem a showroomem w wysokich obcasach nie jest najlepszym pomysłem. Jeden dzień przeżyłam, potem powiedziałam  nigdy więcej! ;)