Wiem, że to w tamtym sezonie był wielki szał na kolor Jade z serii lakierów Chanel, który nie przekładał się tylko na paznokcie, a także ubrania. Trochę zajęło mi to czasu, ale pokochałam każdy odcień miętowego. Zaczynam od bluzki i paska, ale mam cichą nadzieję znalezienia też takich spodenek!
Dziś w Łodzi koło 28 stopni stąd pojawia się kapelusz, chyba pierwszy raz w wersji miejskiej a nie plażowej. Zainspirowana Fashion Week'iem i postem Harel, w którym podkreślane są plisowane spódnice jako narastający trend, znalazłam taką swoją białą. Efekty interpretacji po swojemu możecie obejrzeć poniżej ;)
Miłego czwartkowego wieczoru!
śliczna spódniczka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Julka :)
mylifeisbrilliant-julka.blogspot.com
cudnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńsuper zestaw :) uwielbiam kolor miętowy :)
OdpowiedzUsuńspodniczka jest super, typowa i idealna na upalne dni, ktore mam nadzieję powoli nadchodzą :) pozdrawiam i zapraszam:
OdpowiedzUsuńhttp://mess-around-me.blogspot.com/
o nieee ! to te buciki do których przymierzałam się już dwa razy a potem nie było mojego rozmiaru..eh.podoba mi się połączenie miętowego z białym,fotka 5 świetna : )
OdpowiedzUsuńsłodko:)
OdpowiedzUsuńspódnica jest cudowna!! jestem zauroczona, zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://misscferreira.blogspot.com/
Super outfit. Na zdjęciu przy fontannie wyglądasz rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńBasia.
Musisz mi koniecznie powiedzieć skąd masz to białe cudo, spódniczkę? Uwielbiam białe spódniczki latem ,a plisowane kocham zawsze! Cudne połączenie.
OdpowiedzUsuńhttp://ladies-in-furs.blogspot.com/
Coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuń